O. Fordon Melchior

(1862–1927)

Duszpasterz pogranicza

O świętym o. Maksymilianie Marii Kolbe – tym, który oddal życie za współwięźnia w obozie w Auschwitz – słyszało wielu. Ale kto słyszał o jego współbracie ze zgromadzenia franciszkańskiego, o. Melchiorze Fordonie? Pewnie już niewielu. Chyba że niektórzy mieszkańcy Grodna, Wilna czy Dąbrowy Białostockiej (dawniej Grodzieńskiej)… I może jeszcze kilku mniej znanych miejscowości.

Ale warto o nim wspomnieć. I nie tylko dlatego, że jest tzw. Sługą Bożym, czyli kandydatem na ołtarze Kościoła rzymskokatolickiego, ale przede wszystkim dlatego, że był kapłanem pogranicza posługującym na ziemiach zróżnicowanych tak pod względem narodowym, jak i wyznaniowym.

Józef Fordon urodził się w Grodnie w 1862 r. Choć to dzisiejsza Białoruś, a ówczesne Imperium Rosyjskie, to jednak wychowywał się w domu polskim. Ukończył diecezjalne Seminarium Duchowne w Wilnie, a wyświęcony został na kapłana w Kownie, w 1887 r., ale w żaden sposób nie czuł się Litwinem, choć poznał języki i kulturę mieszkańców pogranicza. Pracował w Strubnicy, a następnie w Dąbrowie Grodzieńskiej, gdzie w latach 1893–1903 zbudował okazałą świątynię. Gdy trafił do Grodna, duszpasterzował w swym rodzinnym mieście, dzieląc się z jego mieszkańcami nie tylko dobrym słowem, ale i wszystkim, co posiadał. Podobnie wiele dobra i dzieł miłosierdzia czynił wobec najuboższych pracując w Wilnie.

W 1908 r. władze rosyjskie zabroniły mu jednak wykonywania posług kapłańskich i przebywania w Wilnie, gdyż stanął w obronie bp. Edwarda Roppa usuniętego ze stolicy biskupiej. Nie miał czego szukać w Cesarstwie Rosyjskim, dlatego zdecydował się wstąpić do Zakonu Braci Mniejszych Konwentualnych. Pod pretekstem kuracji zdrowotnej udał się najpierw do Lwowa, potem do Krakowa, wówczas pod zaborem austriackim. W 1910 r. przywdział habit franciszkański przyjmując imię o. Melchior. Rozpoczął nowicjat, złożył pierwsze śluby zakonne i powrócił do diecezji wileńskiej, by dzięki życzliwości księcia Tyszkiewicza pełnić „gościnnie” funkcję kapelana w jego posiadłości w Landwarowie.

W 1913 r. bp Kazimierz Michał Michalkiewicz mianował go wikariuszem parafii w Grodnie, w której uprzednio był proboszczem. We wrześniu 1915 r., po wycofaniu się wojsk rosyjskich, ocalił przed rozstrzelaniem 13 strażaków oskarżonych o szpiegostwo na rzecz Rosjan, ręcząc za ich niewinność własnym życiem. Dopiero wówczas publicznie przywdział habit zakonny i otwarcie przyznał się, że jest franciszkaninem, bo prowadzenie życia zakonnego w zaborze rosyjskim było zabronione.

W styczniu 1919 r. został pierwszym gwardianem franciszkańskiego klasztoru w Grodnie od czasu kasaty. Tam w październiku 1922 r., poznał o. Maksymiliana, który w Grodnie wydawał „Rycerza Niepokalanej”. Ojciec Melchior wspierał rozwój duchowy młodych zakonników, ale był także doradcą i spowiednikiem o. Maksymiliana. To on kształtował wrażliwość serca późniejszego Męczennika z obozu koncentracyjnego. O. Melchior zmarł w 1927 r. Pochowany został w Grodnie. Przez wszystkich, którzy go znali, uznawany był za świętego, a o. Maksymilian nazywał go „świętą duszą”.

Adam Szot


Bibliografia
  1. Czarnowski F., Duszpasterz o wielkim sercu - o. Melchior Józef Fordon (1862–1927), „Rycerz Niepokalanej dla Polonii”, nr 1, 2008, s. 24–26;
  2. Wojczak A., Ojciec Melchior Józef Fordon, Niepokalanów 1994.